Chińskie elektryki zalewają świat. Europa w tyle
Dla europejskich producentów samochodów realnym zagrożeniem staje się konkurencja tanich elektryków. W 2024 r. ich sprzedaż (w tym hybryd plug-in) sięgnęła niemal 50 proc. całego chińskiego rynku nowych aut osobowych – opisuje "Rzeczpospolita".
Według CarNewsChina, na sprzedanych w pierwszej połowie 2025 r. 10,9 mln samochodów osobowych, pojazdów New Energy Vehicle (NEV – tak określa się w Chinach elektryki i hybrydy plug-in) było 5,4 mln, czyli o jedną trzecią więcej niż rok wcześniej. Rośnie również eksport. W pierwszym półroczu tego roku Chiny wyeksportowały rekordowo ponad 1 mln NEV. To o trzy czwarte więcej niż w pierwszych sześciu miesiącach 2024 r.
Coraz więcej elektryków w Europie
Dane dotyczące unijnego rynku nowych aut pokazują, że w pierwszych dziesięciu miesiącach 2025 r. udział samochodów w pełni elektrycznych wyniósł 16,4 proc. Co ciekawe, za a 62 proc. rejestracji odpowiadały cztery rynki: Niemcy, Belgia, Holandia i Francja. W Polsce w tym samym czasie rynkowy udział elektryków wyniósł 6,4 proc.
"W Europie największy udział w pełni elektrycznych samochodów w pierwszych rejestracjach należy do będącej poza UE Norwegii, która wcześnie rozpoczęła elektryfikację, a kupującym samochody zaoferowała wiele zachęt. W październiku 2025 r. 97,4 proc. rejestrowanych tam samochodów osobowych stanowiły elektryki" – czytamy.
UE chce pomóc swoim producentom. Ma temu służyć specjalny pakiet, jaki zostanie przedstawiony 10 grudnia. Ma on dotyczyć realizacji celów emisyjnych na lata 2030 i 2035, które według pierwotnych założeń miałyby doprowadzić do całkowitego zakazu wprowadzania na rynek samochodów spalinowych, w tym hybryd oraz hybryd plug-in.
– Obecne tempo wzrostu rynku samochodów elektrycznych dla samochodów osobowych i lekkich dostawczych wskazuje, że cele w zakresie emisji CO2 do 2030 i 2035 r. nie są już osiągalne – stwierdza Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA, cytowane przez "Rz".